Nawlekam
chwile na nić życia
jak
paciorki
te
szare,
ostrokanciaste,
ostrokanciaste,
raniące
i te
rozbłysłe barwami tęczy zachwytu,
i te
rozbłysłe barwami tęczy zachwytu,
a
pomiędzy supełki,
bym
nie zapomniała,
że
jestem
i, że wciąż mam marzenia...
i, że wciąż mam marzenia...
Wiersz
opublikowany w czasopiśmie "Angora"
Fot. Ewa Bielańska
Marzenia to coś czego nikt nie jest w stanie nas pozbawić. Ewo, to poezja z duszy!
OdpowiedzUsuńBasiu ! Tak też to czuję. W marzeniach jestem wolna na 100 %. Pozdrawiam.
Usuń